Konkurs poetycki!

Konkurs poetycki dla uczniów „Startowej” oraz uczniów warszawskich gimnazjów na etiudę filmową pod tytułem „Portret z kotem” lub „Klucz”.

  1. Nakręć 3-5 minutową etiudę filmową, do wiersza Czesława Miłosza „Portret z kotem” lub Wisławy Szymborskiej „Klucz”. Twój film powinien nosić tytuł wiersza i nawiązywać do przesłania i atmosfery wiersza. Oczywiście w sposób odczytany przez Ciebie i twórczo przełożony na język filmu.
  2. Prace należy zgłaszać (składać) na dowolnym nośniku cyfrowym (CD, DVD, pendrive) do 10 lutego 2015 roku w sekretariacie gimnazjum „Startowa” na adres: Społeczne Gimnazjum „Startowa”, ul. Startowa 9, 02-248 WARSZAWA z dopiskiem: „Konkurs poetycki na etiudę”.
  3. Do pracy powinna być dołączona koperta z godłem. W środku musi się znaleźć imię, nazwisko, wiek oraz nazwa szkoły, a także adres mailowy i telefon autora lub osoby zgłaszającej.
  4. Jury w składzie: Jan Komasa, Bożena Korulska, Ewa Korulska, Magda Lipiec, Anna Piwkowska,Radosław Romaniuk, wybiorą pięć najlepszych prac.
  5. Laureaci konkursu otrzymają dyplomy oraz nagrody a filmy zostaną zaprezentowane przed szeroką publicznością.

ZAPRASZAMY DO TWÓRCZEJ ZABAWY!

Na wszelkie pytania związane z konkursem odpowiada Anna Piwkowska (aniapiwkowska@wp.pl)

CZESŁAW MIŁOSZ – PORTRET Z KOTEM

Mała dziewczynka ogląda portret z wizerunkiem kota,
Który nosi kryzę puchatą i ma zielone ubranko.
Jej usta, bardzo czerwone, są półotwarte w miłym zapatrzeniu.
Dzieje się to w 1910 albo w 1912 roku, obraz nie ma daty.
Namalowała go Marjorie C. Murphy, Amerykanka.
Urodzona w 1988, tak jak moja matka, mniej więcej.
Patrzę na obraz w miasteczku Grinnel, w stanie Iowa,
Pod koniec stulecia. Ten kot ze swoją kryzą,
Gdzie jest? A dziewczynka? Czy spotkałem ją kiedyś,
Jedną z uróżowanych mumii stukających laską?
Ale twarz: perkatość noska, okrągłość policzka,
Tak wzrusza mnie, zupełnie jak twarz, którą w środku nocy
Budząc się, widziałem na poduszce obok.
Kota nie ma, jest w książce, książka na obrazie.
Dziewczynki nie ma, choć jest tutaj, przede mną,
Nie utracona nigdy. Prawdziwe nasze spotkanie
W strefach dzieciństwa: podziw zwany miłość,
Myślenie o dotknięciu, kot w aksamicie.

1985

 

WISŁAWA  SZYMBORSKA – KLUCZ

Był klucz i nagle nie ma klucza.
Jak dostaniemy się do domu?
Może ktoś znajdzie klucz zgubiony,
Obejrzy go – i cóż mu po nim?
Idzie i w ręce go podrzuca
Jak bryłkę żelaznego złomu.

 

Z miłością, jaką mam dla ciebie,
gdyby to samo się zdarzyło,
nie tylko nam: całemu światu
ubyłaby ta jedna miłość.
Na obcej podniesiona ręce
żadnego domu nie otworzy
i będzie formą, niczym więcej,
i niechaj rdza się nad nią sroży.

 

Nie z kart, nie z gwiazd, nie z krzyku pawia
taki horoskop się ustawia.